
Jak zarobić na wyprzedaży
Kto nie lubi wyprzedaży? Kupno produktu, na który od dawna ostrzyliśmy zęby, o 15 – 20% taniej zazwyczaj wywołuje w nas spory entuzjazm. Co ciekawe o ile na co dzień doceniamy możliwość zaoszczędzenia pieniędzy, o tyle w realiach giełdowych, w momencie kiedy Pan Rynek urządza sezonową wyprzedaż pełnowartościowych produktów, chętnych na nie zazwyczaj brak. Z powodów leżących w naszej psychice wolimy kupować drogo i co gorsza sprzedawać tanio. Tymczasem rynek (przede wszystkim amerykański, który leży w centrum moich zainteresowań) jest raczej wykupiony. Dla inwestora długoterminowego oznacza to, że musimy płacić coraz więcej za jednego dolara zysku naszych spółek. W tej sytuacji rozsądek podpowiada wstrzymane się z zakupami albo… urządzenie własnej promocji. I to właśnie tego drugiego scenariusza będzie dotyczył ten artykuł.
Z pomocą przy urządzaniu naszej własnej promocji przyjdą nam oczywiście opcje. Wykorzystując je postaramy się stworzyć następujący scenariusz:
· kupimy akcje, o ile ich cena znacząco spadnie,
· zarobimy na ruchu w dół, o ile cena akcji spadnie nieznacznie,
· zarobimy na premiach, o ile cena akcji się nie zmieni lub wzrośnie
Opisany powyżej scenariusz zrealizujemy za pomocą strategii zwanej Ratio Spreadem, w tym konkretnym przypadku realizowanym na opcjach put. Strategia składa się z:
· kupionej opcji PUT o cenie wykonania bliżej bieżącej ceny akcji
· sprzedanych dwóch opcjach PUT o cenach wykonania poniżej kupionej opcji
Żeby przełożyć na język zrozumiały dla normalnych ludzi. Załóżmy, że chcemy kupić akcje HSY – jeżeli lubicie czekoladę, to jest spora szansa, że z każdą kupioną tabliczką zasilacie kasę spółki Hershey – jeśli ich cena spadnie poniżej 90$. Standardowo w przypadku opcji musimy operować na wielokrotności stu akcji. W tym celu kupujemy jedną opcję put z ceną wykonania 100$ i terminem wygasania 17 lutego 2017 roku. Oraz sprzedajemy dwie opcje put wygasające w tym samym terminie z cenami wykonania wynoszącymi 95$. Przy cenach aktualnych na 08.IX.2016, całość prezentowałaby się następująco:
1. kupujemy opcję put @100$ za cenę 600$
2. sprzedajemy dwie opcje put @95$ każda po 350$, łącznie 700$
Za „uruchomienie” opisanej strategii dostaniemy do ręki 100$. Jeżeli cena akcji pozostanie w przedziale 95$-100$ będziemy mieli aktywną jedną kupioną opcję put (obszar oznaczony 1 na wykresie), co oznacza że zarobimy 100 dolarów za każdego dolara poniżej 100. Jeżeli cena akcji spadnie poniżej 95$ aktywują się dwie sprzedane opcje, co , że będziemy tracić 100 dolarów za każdego dolara poniżej 95$.
Profil wypłaty ww. strategii obrazuje poniższy wykres.
1. Cena akcji znajdzie się powyżej 100$ – wszystkie opcje put wygasną bez wartości. Za uruchomienie strategii otrzymaliśmy 100$ i jest to nasz całkowity zysk. Por. „1” na wykresie.
2. Cena akcji poniżej 100$ – uruchamia się kupiona opcja put – zarabiamy 100 dolarów za każdego dolara poniżej 95$. Np. jeżeli HSY w dniu wygaśnięcia będzie kosztowało 97$, zarobimy 300$ na kupionej opcji put oraz 100 dolarów za uruchomienie strategii – łącznie 400$. Maksymalnie na kupionej opcji zarobimy 500$ o ile cena zamknie się dokładnie na 95$. Maksymalny zysk w tym punkcie wyniesie 500 dolarów za kupioną opcję put oraz 100 dolarów za uruchomienie strategii. Por. „2” na wykresie.
3. Cena akcji poniżej 95$ – uruchamiają się dwie sprzedane opcje put. W tym momencie mamy jedną aktywną kupioną opcję i dwie aktywne sprzedane opcje. Netto nasza pozycja zachowuje się, jakbyśmy mieli sprzedaną jedną opcję put (+1 – 2 = -1). Oznacza to, że tracimy 100$ za każdego dolara poniżej 95$. Czyli jeżeli cena HSY zatrzyma się np. na poziomie 91$ zarobimy 900 dolarów na kupionej opcji put ([100-91]x100) , stracimy 400$ na każdej sprzedanej opcji ([91-95]x2x100 = 800$) oraz zatrzymamy 100 dolarów za uruchomienie strategii. Całkowity wynik dla tej ceny wyniesie 200$. Por. „3” na wykresie.
4. Na opisanej strategii wyjdziemy na zero w momencie, gdy cena akcji spadnie do 89$ – zarobiliśmy 100$ za uruchomienie strategii, zarobiliśmy 1100 na kupionej opcji i straciliśmy 600 dolarów na każdej sprzedanej opcji. Oznacza to, że w najgorszym razie musimy kupić akcje spółki po cenie 89$. Uzyskujemy w ten sposób „rabat” w wysokości 10% w stosunku do ceny akcji, jaką obserwowałem pisząc ten artykuł.
Podsumowując – jak zawsze zachęcam do eksperymentowania z opcjami. Dzięki niesamowitym możliwościom, jakie oferują te instrumenty, nawet na tak wykupionym rynku, jakim obecnie są giełdy w USA, można stworzyć ciekawe okazje inwestycyjne. Co więcej opcje są doskonałym instrumentem zarówno dla spekulanta, jak i inwestora kierującego się fundamentami. Opisany powyżej scenariusz zwany jest 2:1 ratio – w zasadzie tylko fantazja i doświadczenie ograniczają nas w konstrukcji takich zagrań i nic nie stoi na przeszkodzie, aby proporcje kupionych do sprzedanych opcji różniły się od tych opisanych powyżej.
Bartosz Szyma
Grafika: Designed by Freepik
Dodaj komentarz