Najgłupsze podatki wszechczasów

Najgłupsze podatki wszechczasów

Część pierwsza.
autor: Eugeniusz Wasilewicz

 

Zainteresowanych kupnem takiej koszulki odsyłamy na www.zazzle.com

 

”Jaka wina, taka kara” – wypowiedziała kiedyś Safona, najsłynniejsza poetka starożytnej Grecji. Z pewnością każdy potrafiłby odnieść tę sentencję do swojego dzieciństwa, kiedy kara należała się za każde nieposłuszeństwo. Taką samą logiką musiał kierować się siedemnastowieczny pogromca króla i lord protektor Anglii Oliver Cromwell , ustanawiają podatek od nieposłuszeństwa.

 

Podatek od nieposłuszeństwa dotyczył osób popierających króla, którzy w ten sposób podpadli Cromwellowi. Podzielił on ich na trzy grupy w zależności od rozmiaru niepożądanego czynu, jakiego się dopuścili.

Do pierwszej grupy należały osoby, które organizowały obronę króla w powstaniu. Dotknęła ich najsurowsza kara – uwięzienie lub wygnanie, a także całkowita konfiskata mienia. Druga grupa osób, szczególnie aktywnie popierających króla, została potraktowana mniej surowo. Po powrocie z więzienia czy wygnania mogli odzyskać swoje mienie. Na najliczniejszą trzecią grupę, złożoną z osób biorących czynny udział w obronie lub popierających króla, nałożono roczny podatek. Odmowa albo niemożność zapłaty kończyła się konfiskatą mienia.

Z brakiem posłuszeństwa zmagał się także car Rosji  Piotr I Wielki, który był zafascynowany kulturą europejską do tego stopnia, że wybudował na bagnach stolicę (Sankt Petersburg). Nie przepadał także za nieeuropejskim męskim zarostem na twarzy rosyjskich mężczyzn.

Wprowadził więc podatek od brody.
Przedmiotem opodatkowania była broda, a podmiotem – brodacze. Każdy, kto chciał mieć zarost na twarzy, musiał co rok zapłacić podatek w wysokości uzależnionej od posiadanego majątku. W zamian otrzymywał medalion potwierdzający uiszczenie podatku, co spodobało się szczególnie bogatym kupcom rosyjskim. Efekt opodatkowania brody był przeciwny do zamierzonego, gdyż jej noszenie stało się dowodem zamożności i podkreśleniem statusu społecznego.

Podatek wzbudził mnóstwo kontrowersji, uderzając przede wszystkim w tradycyjne aspekty, gdyż broda była dla wielu Rosjan symbolem wiary w Boga i samoakceptacji. Duchowni często odmawiali spowiedzi mężczyznom bez zarostu, gdyż uważali ich za nieczystych i niegodnych religii prawosławnej. Z czasem płacenie daniny było coraz bardziej lekceważone i w końcu podatek został zniesiony.

Nieposłuszne były również osoby pochodzenia chińskiego, które pod koniec XIX wieku masowo migrowały do Kanady w celach zarobkowych. Ten stan rzeczy coraz mniej odpowiadał miejscowej ludności, której władze postanowiły wprowadzić Chinese Head Tax, czyli w dosłownym tłumaczeniu: podatek od głowy Chińczyka. Osoby pochodzenia chińskiego od dawna stanowiły tanią siłę roboczą. W Kanadzie przede wszystkim najmowani byli do pracy przy Kolei Transkanadyjskiej, której budowa przebiegała często w ciężkich, zimowych warunkach. Po jej zakończeniu w ramach wdzięczności otrzymali od Kanadyjczyków prezent – podatek pogłówny, który okazał się skutecznym narzędziem w walce z migracją obywateli z Azji.

Dopiero w 2006 roku Chińczycy doczekali się przeprosin od władz kanadyjskich, które zaoferowały im rekompensaty w wysokości 20 tysięcy dolarów kanadyjskich. Zadośćuczynienie przysługiwało osobom, które były zobowiązane w przeszłości do zapłaty podatku. Dość szybko okazało się, że przy życiu pozostało tylko 20 takich osób.

Problemy z posłuszeństwem mają też władze w dzisiejszych czasach demokracji i wolności. W Polsce problem ten dotyczy przyrostu naturalnego i osób, które nie chcą rodzić dzieci pomimo istniejącej ulgi na dziecko i becikowego. Na świetny pomysł wpadli ostatnio politycy koalicji rządzącej, którzy postulują wprowadzenie podatku od bezdzietności o wdzięcznej, powszechnej nazwie bykowe. Podatek miałby dotyczyć zarówno osób z małżeństw, jak i osób samotnych, które skończyły 40 lat i nie posiadają dzieci. Według pomysłodawców jest to recepta na starzejące się społeczeństwo, które przyczynia się do powstawania deficytu w systemie emerytalnym. Z tego powodu z roku na rok są coraz większe kłopoty z wypłatą bieżących świadczeń emerytalnych.

Jeśli więc obywatel zdecyduje się na spędzenie życia bez spłodzenia potomków musi płacić daninę.  Za to, że nie przyczynia się do utrzymania repartycyjnego systemu emerytalnego, gdzie dzieci finansują emerytury rodziców, bowiem państwo preferuje konsumpcję zamiast oszczędności.
Zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych tylko potwierdzają tę tezę.


[notification type=”success”]
Powyższy artykuł jest jednym z wielu opublikowanych w Equity Magazine 08. Aby przeczytać to wydanie podaj swój adres mailowy, na który prześlemy link do pobrania.
 

Zgadzam się z Polityką Prywatności

Na wskazany adres wyślemy link do najnowszego numeru Equity.

[/notification]

Dodaj komentarz