Wpływ polskich inwestorów instytucjonalnych na giełdę i gospodarkę

Wpływ polskich inwestorów instytucjonalnych na giełdę i gospodarkę

Michał Stopka, 15.05.2013, Equity Magazine 21


Ostatnio głośno zrobiło się na temat nacjonalizacji Otwartych Funduszy Emerytalnych. Z punktu widzenia polskiego obywatela, ale i przede wszystkim inwestora indywidualnego, warto zwrócić uwagę na jeden ważny aspekt funkcjonowania OFE.

Są trzy modele dostarczania obywatelom dóbr i usług przy wykorzystywaniu ograniczonych zasobów jakie posiada dany kraj:

1. Państwo zabiera obywatelom pieniądze (oszczędności), aby dostarczyć im później różnego rodzaju produkty. Skrajnym przykładem jest tutaj komunizm i gospodarka centralnie planowana.

2. System oparty na kredycie i bankach. Podejście to dominuje np. w Europie Zachodniej. Tak naprawdę kredytów udzielają osoby, które są właścicielami oszczędności. Jako dochód dostają odsetki od lokat, które później mogą wydać na zakup dóbr i usług.

Warto zwrócić uwagę, że bank jako taki działa na dużej dźwigni finansowej, gdyż sam ma niewiele kapitału własnego w relacji do oszczędności w nim zdeponowanych. Parę tygodni temu, po doniesieniach z Cypru, pisałem o tym w tym artykule: Co tak naprawdę dzieje się na Cyprze? Poznaj biznes: Bank, czyli dlaczego nie można ukraść pieniędzy których nie ma…

3. System oparty na giełdzie. Podejście to dominuje np. w USA. W tym wypadku oszczędności zamiast trafiać do banku są inwestowane w akcje. Zamiast udzielać firmom kredytu, właściciele oszczędności stają się bezpośrednimi właścicielami firm. Jako dochód dostają dywidendy, które później mogą wydawać na zakup dóbr i usług.

W tym wypadku warto wspomnieć, że np. w USA wiele spółek wypłaca dywidendy co kwartał. Z kolei środki zainwestowane przez OFE w akcje, obecnie w wysokości ponad 100 mld zł, generują kilka mld zł dywidend w skali roku.

Oczywiście w każdym z trzech powyższych systemów warto zadać sobie pytanie o efekty takiego, a nie innego wykorzystania zasobów: oszczędności.

W przypadku giełdy warto zwrócić uwagę na dwa aspekty:

1. Im bardziej rozproszony akcjonariat, tym trudniej kontrolować działania zarządu i strategię firmy (podobnie jak rozproszeni wyborcy nie są w stanie kontrolować działań polityków).

2. Z punktu widzenia inwestorów indywidualnych istnieje szczególne ryzyko nadużyć ze strony zarządu i większościowego akcjonariusza. Takim większościowym akcjonariuszem może być osoba indywidualna albo państwo, czyli politycy.

Stąd też nasuwa się wniosek, że aby zarządy dobrze pracowały a większościowy akcjonariusz nie nadużywał swojej pozycji, warto aby był ktoś, kto ma wystarczającą siłę w głosach, by ich kontrolować. Taką siłę mają inwestorzy instytucjonalni: TFI oraz OFE.

Z TFI, szczególnie w Polsce, są jednak dwa problemy:

1. Aktywa TFI ulokowane w Polsce są cały czas relatywnie małe, rzędu niskich kilkudziesięciu mld złotych, czyli zaledwie kilka procent kapitalizacji giełdy. W efekcie TFI mają niezbyt duży udział procentowy w poszczególnych firmach. Przez to mogą relatywnie łatwo zajmować pozycję kupna lub sprzedaży akcji, często nie ujawniając się powyżej 5 % głosów.

2. TFI są pod dużą presją napływu i odpływu środków od klientów. Stąd też mają mniejszą motywację, np. do delegowania członków do Rad Nadzorczych spółek. Członkowie Rad Nadzorczych zazwyczaj współpracują ze spółką kilka lat, a w przypadku danego TFI może się okazać, że już po paru miesiącach ma takie odpływy, że musi sprzedać udziały w danym przedsiębiorstwie.

Oczywiście w przypadku OFE sytuacja jest całkiem inna. Obecne środki ulokowane w akcjach to ponad 100 mld zł, czyli kilkanaście procent kapitalizacji giełdy. Ponadto z zasady inwestycje OFE są długoterminowe, więc łatwiej o zaangażowanie w powoływanie członków Rad Nadzorczych spółek. Ale również odwoływanie niekompetentnych członków Rad Nadzorczych.

Poniżej kilka przykładów spółek, gdzie OFE historycznie mają duży udział w głosach, a w konsekwencji również silną pozycję w Radzie Nadzorczej. De facto oznaczało to silniejszy nadzór nad zarządem lub większościowym akcjonariuszem. Skorzystały na tym zarówno firmy, jak i inwestorzy indywidualni.

Elektrobudowa

Bogdanka

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz